Jaki jest mój klucz doboru towarzystwa?

W kwestii klucza doboru towarzystwa mam aktualnie jasno sprecyzowane zdanie, choć nie ukrywam, że na tym polu w przeszłości popełniłem wiele błędów, a konsekwencje tychże dosięgają mnie do chwili obecnej w mniejszym lub większym stopniu.

 

Jestem na nie, jeśli chodzi o relatywistyczne podejście do życia, co znaczy, nie wszystko, co ktoś głosi jest dla mnie warte zatrzymania się i namysłu. Bywa, że ludzie przekazują rzeczy niespójne, nielogiczne, manipulacyjne, powierzchowne. Sprawdzam.

Druga rzecz to spójność przekazu werbalnego i działania. Ktoś przekazuje obiektywnie właściwe, dobre rzeczy, ale nie żyje według tego, co głosi. Za kimś takim, z kimś takim nie idę.

Odkrycie przeze mnie kwadry fundamentalnych wartości i zastosowanie jej jako „filtra”, probierza w każdej sferze mojego codziennego funkcjonowania spowodowało radykalną zmianę w sprawie tego z kim, z jakiego powodu i w jakim celu dzielę mój czas i energię.

Rzeczywistość, Twoja i moja, dostatecznie weryfikuje i skłania do odrzucenia postawy ludzi oparte na nieostrych definicjach, ogólnikach. Słyszę „tolerancja”, „bezwarunkowa miłość”, „nie osądzaj, nie oceniaj” i kiedy spoglądam w moją codzienność jestem pewny mojego wyboru opartego na sciśle określonych warunkach, na ocenie i osądzie – nie na intuicji, przeczuciach, emocjonalnych uniesieniach i lotach w dół, ale w dystansie i namyśle.

Relacje to sprawa największej wagi. Te właściwe uskrzydlają, wspomagają naszą energię życiową. Niewłaściwe – podcinają nam skrzydła, mogą doprowadzić nas do choroby, a także zabić. Stąd tak ważny jest klucz doboru towarzystwa. Jako kto, z kim i w jakiej sprawie działasz? Niezwykle istotne jest to, aby poznać odpowiedzi na te pytania.

W przestrzeni relacji najistotniejsza jest relacja z samą, samym sobą. „Jestem” oznacza, że nie kłamię na swój własny temat, nie jestem przebierańcem i nie noszę masek. Dbam o własną i cudzą godność, nie ograniczam także własnej i cudzej wolności. Żyję zdrowo, żyję w pełni. W krytycznych momentach życia, kiedy stoję przed wyborem „prawda czy więź?” – wybieram prawdę.

Właściwi partnerzy na mojej życiowej drodze to ci, którzy spełniają wobec siebie, mnie i innych ludzi wyżej wymienione kryteria – dbają o własną i cudzą godność, nie ograniczają własnej i cudzej wolności, żyją zdrowo, żyją w pełni.

Jesteśmy odpowiedzialni za jakość naszego życia. O niej zaś decydują przede wszystkim nasze etyczne, moralne wybory. Jeśli zaniedbujemy siebie – naruszamy własną godność, wolność, szkodzimy zdrowiu, wybieramy raczej śmierć niż życie – nie zbudujemy dobrych związków.

Sytuacja jest zerojedynkowa –  albo trzymamy się wyżej wymienionych kryteriów i w konsekwencji budujemy dobre, wspierające naszą witalność i rozwój relacje, albo naruszamy je tworząc relacje toksyczne, kontrolerskie, nierównoważne – czyli przemocowe. Moim zdaniem nie ma inaczej.

Oczyszczanie swojej towarzyskiej przestrzeni to niełatwe do zrealizowania zadanie, ale bez podjęcia działań w tym zakresie będziemy się zapadać, nasiąkać truciznami, umierać.

 

 

Dodaj komentarz