Profilaktyka zaburzeń szeroko pojętego zdrowia, w tym profilaktyka toksycznych zjawisk w środowisku rodzinnym, zawodowym i edukacyjnym jest głównym celem aksjoterapii. Podejście to dobrze opisują trzy powszechnie znane, choć często nie praktykowane założenia: lepiej zapobiegać niż leczyć, hipokratesowskie „primum non nocere” oraz przekonanie, że należy zajmować się nie objawami, ale przyczynami problemów.

Mam pewność, a opieram ją na wieloletnim doświadczeniu w pracy terapeutycznej i na tysiącach spotkań z ludźmi w różnym wieku, jak również na doświadczeniu osobistym, że w przestrzeni problemów problemem najpoważniejszym, wagi najcięższej, są zaburzone relacje – wewnętrzna i ta człowiek-drugi człowiek, oraz nieumiejętność ich właściwego budowania. Najszerzej pojęta profilaktyka w tym ujęciu dąży do tego, aby zapobiec niszczeniu stanu wyjściowego człowieka, który od samego początku jest wyposażony w fundament moralny i cechy umożliwiające mu harmonijny rozwój i wzrost.

Niestety, obecnie, jeśli chodzi o przeważającą większość młodzieży szkolnej i dorosłych, możliwa jest wyłącznie terapia i profilaktyka wtórna, czyli powrót do punktu wyjścia, w którym człowiek jest wyjściowo wartością i późniejsza ochrona tego wyjściowego i utraconego na przestrzeni lat stanu. Programy profilaktyczne, które realizuję w przestrzeni edukacji i biznesu diagnozują aktualną sytuację, w której znajduje się człowiek – JA DZISIAJ, opisują stan pożądanej, niezbędnej dla zdrowia normy – JA WYJŚCIOWY, proces demolowania tego stanu – JAK DO TEGO DOSZŁO i wskazują drogę powrotu – JAK BUDOWAĆ DZIŚ I JUTRO.

Wiem, że odzyskanie dobrostanu  i  budowanie obiektywnie dobrego życie i zdrowych, wolnych od toksyn relacji jest możliwe,  przy spełnieniu precyzyjnie określonych warunków, kryteriów. Przy tym, budowanie należy rozpocząć od najbardziej podstawowego fundamentu – przestrzeni wartości, którą nazywam probierzem wartości lub Fundamentem Aksjo.  Wychodząc z tej przestrzeni  możemy dopiero zastanawiać się, co zrobić, co powiedzieć i w jaki sposób, używając jakich słów zareagować, bowiem najpiękniejsze frazy wypowiedziane bez właściwej motywacji, na fali wojny, nie tylko nie zadziałają, ale mogą nawet wywołać efekt odwrotny.

Jest to w istocie bardzo proste, równie proste jak „tak” i „nie”, do których przy najgłębszej analizie sprowadza się większość kwestii związanych życiem człowieka. Stąd, częsty komentarz, który słyszę od uczestników  warsztatów, wykładów i sesji terapeutycznych  to: „Dlaczego nikt mi wcześniej tego nie powiedział – ani w domu, ani w szkole, ani w kościele?”